bebki
Student
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tadeusz Korzon - WEWNĘTRZNE DZIEJE POLSKI ZA... |
|
TADEUSZ KORZON
WEWNĘTRZNE DZIEJE POLSKI ZA STANISŁAWA AUGUSTA [Przedmowa]
Historycy krajowi i obcy w licznym zastępie poruszali dzieje Stanisława Augusta i upadku Rzeczypospolitej, posiłkując się korespondencją dyplomatyczną, diariuszami sejmowymi, broszurami, pamiętnikami i w ogóle obfitą literaturą epoki rozbiorowej, ale we wszystkich opracowaniach, monografiach, studiach przewodniczył autorom cel polityczny. Ubiegano się o wyświetlenie zwrotów dyplomacji, układu i stosunku interesów państwowych w Europie owoczesnej, charakteru monarchów i ministrów, intryg i tajemnic dworskich; nawet studia obyczajowe i literackie miały zwykle na oku tę część społeczeństwa, która bezpośredni udział brała lub brać mogła w działaniach politycznych. Wynik ogólny tych poszukiwań jest tragiczny: wobec nadciągających z zagranicy nawałnic, sfery rządzące w Polsce upadającej ujawniły ogrom wstrętnego zepsucia, a małą stosunkowo dozę przezorności, energii, poświęceń, mało umysłów uzdolnionych do pojmowania polityki i prawa państwowego, a jeszcze mniej charakterów politycznych. Nie powinniśmy też dziwić się sądom, jakie wygłosili historycy obcy, np. p.p. [Mikołaj I.] Kostomarow, [Dymitr] Iłowajski, [Heinrich] Sybel.
Te sądy, jakkolwiek naukowo uzasadnione i wyrażone, zawierają przecież jakiś pierwiastek zagadkowy, który widocznie zawadza jasności i ścisłości wywodu, który niezrozumiałymi, niepodobnymi do wyrozumienia czyni objawy żywotności w tak zgangrenowanym narodzie, a nawet wypadki z najbliższej po ostatnim rozbiorze ćwierci wieku. W historii wszakże, jak w każdej nauce indukcyjnej, wnioski o tyle tylko prawdziwymi mogą się mienić, o ile się sprawdzają przez pojedyncze zjawiska i fakty. Niezgodność tych zjawisk, a tym bardziej sprzeczność z wnio-skiem jest niezawodną wskazówką popełnionego w indukcji błędu.
Przekonaliśmy się w istocie, że epoka Stanisława Augusta nie była dostatecznie znaną. Klasy rządzone, niższe, szlachta uboższa, mieszczanie, kupcy, włościanie, Żydzi ukazywali się tylko w odległej perspektywie, o ile ich stan i usposobienia odbijały się w prawodawstwie albo w dyskusjach politycznych, ale nie w codziennym życiu, nie w powszedniej pracy, nie w głębi swych pragnień i uczuć. Tę właśnie lukę spróbujemy zapełnić i z szeregu niedokładnie znanych lub wcale nie znanych dotąd i nie badanych faktów wydostać przesłanki do sformułowania jasnego i dokładnego, a przynajmniej dokładniejszego niż dotychczasowe, sądu o przyczynach i istocie upadku państwa polskiego.
Dalecy wszakże jesteśmy od wszelkich polemicznych dążności. Szczerze gorliwie szukaliśmy tylko prawdy i nic prócz prawdy, bez względu na to, czy komuś wyda się ona miłą czy gorzką, chlubną czy sromotną. Miejmy dosyć siły, żeby zapanować uczuciom, gdy idzie o pracę myśli, o światło nauki. Boć uczymy się, abyśmy byli mędrszymi, a jakaż mądrość wytrysnąć może z błędów, fałszu lub słabodusznych wykrętów? Jeśli zaś, sondując ranę do dna, wykryję zdrowe soki w organizmie, znajdę symptomata życia w narodzie — wierzcie tej diagnozie, bo w każdym badaniu punktem wyjścia dla mnie było zawsze powątpiewanie, nawet podejrzliwość, którą rozproszyć mogły tylko rzeczywiste, namacalne, niezawodne zjawiska. Nikomu nie schlebiam, ani ludziom, ani stanom, ani narodom, ani nawet zasadom; nikogo też nie czernię. Dla rodaka i dla cudzoziemca, a chociażby nawet dla wroga, mam jedną mowę: ,,Oto jest prawda, o ile ją pochwycić i wyrozumieć zdołałem!”
Post został pochwalony 0 razy
|
|